piątek, 1 kwietnia 2016

Hu-huuu-hu

Hu-huuu-hu.
Witajcie w mych progach.
Dawno się nie czytaliśmy.
Tak, możecie mnie zabić.
Hu-huuu-hu.


Jakoś tu pusto, nie? Cóż, jakoś to było do przewidzenia.
Mogę spokojnie zacytować samą siebie sprzed niecałego roku (so close!).

Cześć, jestem Sówka i słynę z notorycznego usuwania postów. Dzieje się tak na skutek długich nieobecności, a te znowuż są wynikiem wszelakich zaburzeń funkcji życiowych,
z domieszką niesystematyczności oraz wątpliwości. 

No, pasuje doskonale. A tak bardziej na poważnie - coś mnie uwierało tutaj. Uwierał natłok słów, niekoniecznie sensownych. Nie czułam tego miejsca. Nie czułam, bo bywałam. A ja nie mogę bywać, ja muszę być, żeby coś miało wartość. Moja wina, moja bardzo wielka wina.

Zasadniczo, mam wątpliwości czy jestem w stanie nadal tutaj pisać. Czy potrzeba emocjonalnego ekshibicjonizmu wciąż we mnie jest czy to już tylko przyzwyczajenie. Dlatego spróbujemy po raz kolejny. Tym razem jednak - ostatni.

Wiem, moje poczynania tutaj to jakiś ponury żart. Stąd dzisiaj początek, w Prima Aprilis. Może się magicznie obróci w "na poważnie".

No, to do przeczytania.

25 komentarzy:

  1. Ostatni?! Ani mi się waż! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" :D

      Usuń
    2. Puknij się w czambu :D

      Usuń
    3. "Jeśli chodzi o pukanie, to kończę o 16:00" :D

      Usuń
    4. ja nie wiem co Ty insynuujesz :D

      Usuń
    5. Ja tylko biorę przykład z pani Jadwigi :D

      Usuń
  2. masz tu być koniec i . << :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Podejść do blogowania też miam wiele i jakieś dwa lata temu również powiedziałam sobie "Tyle. Koniec. To już ostatni raz!" i tak zleciały dwie wiosny bez przerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, ja tam mam nadzieję, że będę mogła Cię jeszcze trochę poczytać :)
    PS. Ładny łapacz snów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żywię podobną :D
      Dziękuję, naszukałam się niebotycznie :D

      Usuń
  5. No to wróć i obnażaj się przed nami dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pusto, pusto, a ja nadal czekam z medalem XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz to chyba jakiś taki kryzysowy czas - bo to głównie czasu nie ma, a jak już jest - to człowiek jest tak wymęczony wszystkim, że nawet się myśleć nie chce nad pisaniem. :P
    Ale nie wymiękaj i nie uciekaj nam stąd. :P Pokaż, że jesteś twardziel i zostajesz. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, to teraz miałam taki czas. Niemniej, nie żałuję :D
      Jasne, biorę to na klatę :D

      Usuń
  8. ja też przestaję czuć bloga, gdy bywam na nim tylko od czasu do czasu.. smutne to jest. ale postów nie usuwam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ohooo, w archiwum wieje pustkami.. a ja chciałam trochę nadrobić. wróciłam na łono internetów!

    OdpowiedzUsuń