piątek, 15 kwietnia 2016

living

Przyspieszyłam. W życiu.
Lusia mówi, że jestem rozchwytywana.
Ja twierdzę, że życie wreszcie mnie dopadło.
I dobrze.


A może to po prostu codzienny tryb życia. Ten naturalny. Powszedni. Zwlekanie się z łóżka rano, kawa i mycie zębów. Kontrola biletów w tramwaju. Papieros na przystanku (pardon, 15m od przystanku, bo inaczej mandat). Herbatka z klientem po masażu. Slalom gigant po sklepach z ciuchami. Odcisk na małym palcu, bo nowe buty. Obiad o 19:00, why not. Kolorowanka. Ucinanie metek z nowych ciuchów - ta satysfakcja! Jakiś tłuszczobójczy trening. Rozmowy z pokoleniem 2003 w czasie korków z angielskiego. Znużenie przed północą, ale jeszcze tylko jeden rozdział.

Banały.

Do niedawna mój dzień zaczynał się w południe, kończył zaś niemalże nad ranem. Zazwyczaj spędzany w czterech ścianach - przytulnych i bezpiecznych wprawdzie, ale co za dużo to niezdrowo. Te same obowiązki, te same czynności. Zero urozmaiceń. Rutyna.

Nie muszę mówić, który tryb funkcjonowania bardziej mi odpowiada.

30 komentarzy:

  1. Cóż mam rzec...szalej, szalej, tylko nie przegnij jak ja XD Ale zabieganie zawsze lepsze, niż stagnacja. Zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieje się dzieje. I dobrze. Już Cię nowe butki obtarły? Tego nie wiedziałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Like always, każde buty trzeba ochrzcić :D

      Usuń
    2. Mam nadzieję, ze moje już zostały ochrzczone :D za piękne są na to by stały w szafce :D

      Usuń
    3. Ja mam trzy nowe pary... Biada moim stopom :D

      Usuń
    4. Zainwestuj w plastry. Tak na wszelki wypadek. Albo chodź w nich po domu :D

      Usuń
    5. Od kilku ładnych lat w moim domu plastry są obowiązkowe. Wiem, znam ten sposób, tyle że ja w domu więcej siedzę, niż chodzę :D

      Usuń
  3. Warto powiedzieć życiu tak :) a co tam, niech nas czasem dopadnie i pomęczy :) taka zwariowana rzeczywistość mi odpowiada dużo bardziej niż bezczynne marnowanie czasu :) chociaż czasem trzeba i czas pomarnować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsza równowaga i nie wchodzenie w skrajności :)

      Usuń
  4. A ja trochę tęsknię za trybem życia studenta dziennego, który nie raz, nie dwa pozostawał w czterech ścianach całe dnie - póki prowiant się nie skończył. Ot, takie lenistwo, bom momentami zmęczona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie dni nie są złe, byleby nie za często. I przy najbliższej okazji pozwól sobie na odrobinę błogiego lenistwa :)

      Usuń
    2. Właśnie - tak na stałe to już bym tego nie zamieniła, ale co jakiś czas marzy mi się cały wolny dzień i to nie z okazji weekendu. Ot taki w środku tygodnia, cały spędzony w ciepłych kapciochach. <3

      Usuń
    3. Pachnie słodkim lenistwem :D

      Usuń
  5. Rozwijasz się, pewnie czujesz satysfakcje. To bardzo dobrze Sówko, powodzenia i głowa ku górze :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję, bo włączyłam się do życia i spodobało mi się :D Cały czas ;*

      Usuń
    2. Super :) Takie chwile kiedy czujesz że żyje Ci super, że masz tą wiarę w siebie.. są wspaniałe.

      Usuń
  6. Jak życie przyspiesza to znaczy, że jest dobrze! zmiany, zmiany, pozytywne zmiany wypełniają życia i ażżżż się chce! trochę powera nam nie zaszkodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. znów na pełnych obrotach jesteś :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Brawo Ty :D Trzeba żyć, nie wegetować!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję. I trochę zazdroszczę, bo na dłuższą metę tak nie potrafię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to. Zasadniczo, gdy czegoś nie muszę, to wpadam w rutynę.

      Usuń
  10. A ja kocham też te leniwe dni, żeby się zatrzymać po całym zalatanym tygodniu :) równowaga też musi być :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, błogie lenistwo też jest potrzebne :)

      Usuń
  11. Czasem rutyna może wydać się dziwnie przyjemna nawet wstawanie z łóżka o świecie bywa dobre kiedy zestawimy je z innymi rzeczami jakie miały miejsce w naszym zyciu

    OdpowiedzUsuń
  12. Rutyna na swój sposób jest dobra. Najgorsze jest takie puste trwanie, nic nie robienie, gdy czas przelatuje przez palce.

    OdpowiedzUsuń